Druk 3D – qvo vadis


Auta elektryczne, loty w kosmos, protezy kończyn i zębów, druk 3D. Mimo, że technologie zmieniają nasze życie nie zawsze wiemy o nich cokolwiek więcej niż to, że są. Z tego właśnie powodu porozmawiamy sobie o tym ostatnim druku 3D. Co ma on wspólnego z mechaniką płynów? Jak pokazuje Nature bardzo dużo.

Druk 3D – qvo vadis

Druk 3D większości ludziom kojarzy się nadal z odległą wręcz kosmiczną technologią. Jednak technologia ta, jeszcze kilka lat temu zaporowo droga, dziś nie jest niczym niezwykłym, a każdy z nas może kupić sobie własną drukarkę w cenie dobrego smartfonu. Czym jednak jest druk 3D? Omówimy sobie tę technologie w najprostszej postaci, a więc będziemy mówić tylko o technologii druku z polimerów w fazie stałej, a więc bez żywic i druku z proszków metali, ciasta czy betonu. Zaczynajmy.
Druk 3D polega na dostarczeniu materiału wsadowego np. w postaci polimerowej żyłki z PLA, do rozgrzanej dyszy. W dyszy następuje podgrzanie i upłynnienie materiału tak aby dało go się odpowiednio formować. Następnie roztopiony materiał nakłada się warstwami według wcześniej przygotowanego programu, tak aby uzyskać określony kształt. Grubość jednej warstwy może wynosić nawet 0,1mm, a możliwość druku podpór i innych wspomagaczy (usuwanych z gotowego modelu) pozwala na wydrukowanie dowolnego kształtu. Oczywiście wydruk nie jest idealny i łatwo da się zauważyć warstwy z których się składa. Jednak skoro wiemy już o co chodzi przejdźmy do meritum.
W normalnych warunkach drukowanie różnymi materiałami wymaga użycia różnych dysz pracujących na przemian np. druk w dwóch kolorach – czerwonym i białym – będzie wymagał dwóch dysz – jednej zasilanym białym filamentem/materiałem, a drugiej zasilanej czerwonym filamentem/materiałem. Co jednak jeżeli stworzymy dyszę, która daje możliwość drukowania wieloma materiałami o różnych możliwościach. Wtedy na scenę wchodzi magia!!
Rysunek. 1. Przykład zmiany filamentu (materiały) w dyszy - w dyszy wyraźnie widoczne 2 materiały
(źródło: gif na podstawie filmu na YouTube)


Sama budowa dyszy jak i jej działanie są w zasadzie proste i zainteresowanych odsyłam do artykułu w Nature (oraz rysunku 1). Natomiast to co potrafi to istna magia. Poniżej możecie zobaczyć kilka ciekawych przykładów prezentujących jej działanie i możliwości. Ja natomiast chciałbym skupić się na tym co urzekło moje serce. Na robocie kroczącym sterowanym powietrzem (a dokładniej ciśnieniem powietrza) – rysunek 3. Jak działa? Śpieszę z pomocą.
Rysunek. 2. Przykład możliwego do wydrukowania modelu
(źródło: gif na podstawie filmu na YouTube)

Rysunek. 3. Robot kroczący wydrukowany z silikonu
(źródło: gif na podstawie filmu na YouTube)

Widzicie różnice koloru materiału? Robocik zbudowany jest z dwóch materiałów szarego – twardego i sztywnego, oraz z niebieskiego – elastycznego (w obydwu przypadkach jest to silikon). Jest ponadto wyposażony w cztery rzędy nóg. Dwa zewnętrzne rzędy skierowane w jedną stronę i dwa wewnętrzne w drugą. Każda para sterowana jest za pomocą innego przewodu w którym zmieniane jest ciśnienie. Jeżeli ciśnienie spada niebieski silikon ‘zapada’ się powodując ruch nóżki. Odpowiednie sterowanie ciśnieniem w obydwu kanałach i ustalenie sekwencji nóżek pozwala na poruszanie się robocika do przodu lub do tył. Może osiągnąć naprawdę ogromne prędkości, bo aż 10mm/s (0,036km/h) niezaładowany i nawet powyżej 20mm/s(0,072km/h) załadowany, np. pustymi kolbami.
Macie jakieś doświadczenia w druku? Może kupujecie drukarkę? Dajcie znać w komentarzach, tutaj albo na Facebooku. Na koniec pozostawiam waszej uwadze filmik, w którym pokrótce omówiono możliwości i technologie opisywanego powyżej druku.


Ciekawe linki:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 największych łożysk na świecie

Płyny reoskopowe, czyli jak zobaczyć przepływ

Metoda wizualizacji Schlieren