Uniwersytet w uścisku pseudonauki i wolności słowa
Dziś nie o płynach, ale o nauce i uniwersytecie. To moje przemyślenia na temat pseudonauki na uniwersytetach, które zbierały się już od pięciu lat. Jest to też mój komentarz dotyczący tego, co dzieje się wokół "uwalniania" nauki i ogólnie pseudonauki obecnej na uniwersytecie... Uniwersytet w uścisku pseudonauki i "wolności słowa" Od pięciu lat pracuję na uczelni i jako osoba zafascynowana nauką ze zgrozą patrzę na to, co dzieje się wokół nas. Profesorowie, doktorzy, magistrzy i inni pracownicy uniwersytetu, którzy z założenia powinni wierzyć nauce i innym naukowcom, wyrażają swoje skrajne poglądy będące w sprzeczności z nauką. Antyszczepionkowcy, denialiści klimatyczni, krytycy LGBT czy osoby nazywające Unie Europejską „IV Rzeszą” to tylko niektóre z przykładów osób pracujących na uczelniach, które poznałem. No i nie zrozumcie mnie źle, można nie lubić Unii Europejskiej czy lewaków, ale sposób wypowiadania się na ten temat powinien być merytoryczny a nie przep