Straty liniowe, czyli historia rur i żwiru
[Uwaga tekst o zabarwieniu naukowym!!]
Kominy wentylacyjne, kanały wentylacyjne, rury z wodą
zimną i ciepłą, węże, radiatory, koryta rzeki, kanału na deszczówkę i wiele
innych. Wszystkie te elementy łączy fakt, że transportują one jakąś ciecz.
Wodę, powietrze albo płyn chłodniczy. Skro ruch to i straty z nim związane.
Dziś parę słów o stratach liniowych (ang. head loss) – ich przyczyny i troszkę historii
o tym jak je wyznaczono
Straty liniowe, czyli historia rur i żwiru
Chyba wszyscy
podświadomie rozumiemy, że w czasie przepływu wody (w ogólności cieczy, ale dla
ułatwienia mówmy wody) następują pewne straty ciśnienia/energii. Straty te
spowodowane są tarciem wewnętrznym molekuł cieczy oraz tarciem cieczy o ściany kanału,
przez który przepływa. Co jednak gorsze straty te nie są stałe, ani nawet
liniowe. Zależą za to od wielu czynników jak na przykład lepkość cieczy (o lepkości
pisałem tu), jej prędkości, gęstości, średnicy kanału oraz jego chropowatości.
W ogólności straty te można przedstawić jako:
Wytłumaczenie znaków dla ciekawskich: l to długość przewodu, d to jego średnica, v to prędkość cieczy, ρ to jej gęstość, a g to przyśpieszenie grawitacyjne. Czym jednak jest magiczny znak λ (lambda)? To współczynnik strat liniowych, bohater dzisiejszego tekstu i łamigłówka dla wielu naukowców.
Wytłumaczenie znaków dla ciekawskich: l to długość przewodu, d to jego średnica, v to prędkość cieczy, ρ to jej gęstość, a g to przyśpieszenie grawitacyjne. Czym jednak jest magiczny znak λ (lambda)? To współczynnik strat liniowych, bohater dzisiejszego tekstu i łamigłówka dla wielu naukowców.
Każdy adept
sztuki naukowej najpierw zada pytanie: czy da to się wyznaczyć teoretycznie? Otóż
tak i nie. Teoria działa i to nie źle o ile mówimy o przepływie laminarnym.
Jakim? Laminarnym czyli uwarstwionym. To taki przepływ gdzie każda cząstka
płynu płynie po równym torze obok siebie (obrazek poniżej). Jednak w przepływie
turbulentnym gdy w przepływie indykują się spontaniczne wiry i inne zaburzenia spraw
nie jest już taka prosta, a teoria nas zawodzi. Pojawia się pora dla
eksperymentatorów. No dobra jak to więc zrobić?
Rysunek 1. Trajektoria elementów płynu w ruchu laminarnym a) i turbulentnym b) (źródło: S. Drobniak, Mechanika Płynów) |
Wrocław, lata
30 ubiegłego stulecia, Europa odpoczywa po pierwszej wojnie światowej. Urodzony
w Gruzji niemiecki inżynier i naukowiec, który doktoryzował się u samego
Prandtla (o nim jeszcze napisze), podejmuje się tematu wyznaczenia
współczynników strat liniowych dla kanałów o przekroju okrągłym. W tym celu
zamawia dużo piasku i troszkę rur. Piasek o równej granulacji przykleja do
wewnętrznej powierzchni rur i przepuszcza przez te rury wodę badając jednocześnie
spadki ciśnienia. Na tej podstawie wyznacza współczynniki strat liniowych dla
różnych chropowatości rur (dokładnie rzecz biorąc stosunku średnicy rury do tej
chropowatości) oraz różnych prędkości (liczb Reynoldsa). Krzywe, które powstały
nazywamy harfami Nikuradsego - od nazwiska uczonego , który je wyznaczył, Johanna
Nikuradsego.
Rysunek 3. Zależność współczynnika oporu liniowego od liczby Reynoldsa – wykres (harfa) Nikuradsego (źródło: K. Jeżowiecka-Kabsch, H. Szewczykk, Mechanika płynów) |
Co ciekawe
Nikuradse nie był pierwszy, który wyznaczył wartość współczynnika strat
miejscowych dla przepływów turbulentnych. Pierwsi byli francuz Henry Darcy i
niemiec Julius Weisbach, którzy rozwijając pewne doświadczalne równanie
(równanie Pronego) opracowali równanie znane dzisiaj jako równanie
Darcy'ego-Weisbacha w wieku XIX. Ważne jest, że to właśnie to starsze XIX wieczne
równanie jest używane do dzisiaj w celu
wyznaczenia współczynnika λ (lambda).
Dlaczego więc opowiadam o Nikuradsem?
Po pierwsze sam
pomysł na eksperyment oraz ilość pracy jaką musiał w niego włożyć jest
fenomenalna. Nie wyobrażam sobie, żeby możliwe było powtórzenie tego jeszcze
raz w dzisiejszych czasach gdy nauka pędzi do przodu jak szalona i na wszystko
brakuje pieniędzy. Po drugie mimo, że równania otrzymane przez Nikuradsego były
bardzo bliskie równaniu Darcy'ego-Weisbacha. Po trzecie wykres Nikuradsego
prowadzi do wielu rozważań dotyczących strat liniowych, na które nie ma tu
miejsca ale opisano je np. tu. Po czwarte spójrzcie na ten wykres, na tą harfę.
Nie wiem jak was, ale mnie urzeka jej prostota, która kontrastuje z pracą jaka
za nią stoi oraz z ilością informacji jakie ze sobą niesie.
Czy wy macie
jakieś ulubione wykresy, obrazy lub inne naukowe ciekawostki, które rozczulają
was gdy je widzicie? Podzielcie się tym z innymi.
Źródła i inne ciekawe:
1. S. Drobniak, Mechanika Płynów (dla kierunku "Mechatronika"), Grudzień 2018.
2. K. Jeżowiecka-Kabsch, H. Szewczyk, Mechanika Płynów, Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocłaskiej, Wrocław 2001.
3. Równanie Darcy'ego-Weisbacha
4. Kilka słów o Johannie Nikuradsem(EN)
Źródła i inne ciekawe:
1. S. Drobniak, Mechanika Płynów (dla kierunku "Mechatronika"), Grudzień 2018.
2. K. Jeżowiecka-Kabsch, H. Szewczyk, Mechanika Płynów, Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocłaskiej, Wrocław 2001.
3. Równanie Darcy'ego-Weisbacha
4. Kilka słów o Johannie Nikuradsem(EN)
Komentarze
Prześlij komentarz